sobota, 10 grudnia 2016

Od Reker'a cd. Nick'a

- Daj spokój i tak bardziej pasuje do Przemytników - zacząłem bronić Nick'a.
- Tam czy tu i tak badania musi przejść - warknął wściekły i pogonił chłopaka. - Tak właściwie to zrobiłeś w rękę? - zapytał nagle przypatrując mi się.
- Rozciąłem ją, ale nie pamiętam już jak... Na szczęście on uratował mi kończynę - wskazałem ruchem głowy na mojego towarzysza.
- Będą zadowoleni z nowego lekarza jeśli nie jest zarażony - wymamrotał pod nosem. - Ja pójdę z nim na badania a ty idź zobacz czy to nie jest poważne - rzekł docierając do rozwidlenia korytarzy na co skinąłem głową i odszedłem od nich kierując się do skrzydła medycznego.
****
Gdy byłem na miejscu lekarze obejrzeli ranę i byli pod wrażeniem, że została tak dokładnie zszyta. Szybko wytłumaczyłem im, że to nie ja ją szyłem co ich nie zdziwiło w końcu mało wiem o medycynie. Zawinęli szycie tym razem w bandaż i pozwolili mi wyjść. Bez zbędnego namysłu pognałem pod salę gdzie przeprowadzali badania na Nicku.
****
Czekałem z jakieś dwadzieścia minut słysząc za drzwiami od czasu do czasu jakiś hałas, aż w końcu wyszli. 
- Gdzie masz to co kazałem ci przynieść z Zony? - zapytał od razu.
- Nick ma twoje kwiatki - odpowiedziałem mu szczerząc się głupio.

<Nick dasz mu kwiatki? :3 xd> 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz