niedziela, 11 grudnia 2016

Od Reker'a cd. Kiary

Kiedy dowiedziałem się od Derek'a, że Kiara ma operacje o mało nie obudziłem całego szpitala. Wstałem na siłę nie zawracając sobie głowy tym jaki piekielny ból mi towarzyszy. Gdy dotarłem pod sale chirurgiczną od razu osunąłem się po ścianie a pierwsze łzy dały o sobie znać. Nie były one spowodowane bóle fizycznym tylko tym psychicznym. Nie mogłem jej ochronić - zadręczałem się w myślach. Cały czas operacji niezwykle mi się dłużył i myślałem, że trwa ona całą wieczność. W moim cierpieniu uczestniczył też mój wierny przyjaciel Derek, który starał się mnie uspokoić i kiedy trochę mu to wyszło zaczął zemną rozmawiać jak po każdej misji bez mojego udziału.
- Co tam się stało? - zapytałem drżącym głosem.
- Ruscy nas zaatakowali... Snajper celował we mnie, ale ona mnie uratowała... - tłumaczył przyjaciel.
- Rozumiem... Wybije każde ruskie ścierwo jakie stanie mi na drodze... Obiecuję - warknąłem przez zaciśnięte zęby
****
Po całym zabiegu nie odstępowałem jej na krok. Trzymałem jej rękę całymi dniami i nocami... Straciłem też rachubę czasu, bo wszystko zlewało mi się w jedność. Dostałem także wypis, ponieważ rana była już prawie zagojona więc nie chcieli mnie już tam trzymać. Derek jak i inni lekarze zmuszali mnie do jedzenia i picia bym znowu nie wylądował na sąsiednim łóżku. Kiedy zaczynałem się już zatracać zobaczyłem jak zaczyna się wybudzać! Instynktownie ścisnąłem jej dłoń.
- Wreszcie się ocknęłaś - powiedziałem i jedna łza spłynęła mi po policzku zaznaczając swoją drogę. 
- Ile spałam? - zapytała mrużąc oczy i przyglądając mi się uważnie.
- Nie wiem wszystko mi się zlało w jedno - rzekłem przecierając zmęczone oczy, które nie zaznały snu już od dawna.

<Kiara? :3> 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz