sobota, 10 grudnia 2016

Od Reker'a cd. Kiary

Walka skończyła się remisem a Wiliam wyglądał na zadowolonego więc opuścił salę. Chciałem porozmawiać jeszcze z Kiarą, ale drużyna od razu mnie otoczyła i zasypała mnie milionami pytań i gratulacji z wyniku. Nie pozwolili mi odejść na krok, bo byli żądni walki treningowej ze mną, która odbyła się po skończeniu "zawodów".
****
Minęło tylko pięć minut a wszyscy leżeli i kwiczeli na ziemi oprócz mnie oczywiście. Miałem zamiar już opuścić to miejsce, lecz Oliver miał inne plany. Złapał mnie za nadgarstek i zaciągnął na sam koniec korytarza.
- Nie dało się delikatniej? Masz bardzo silny uścisk... - westchnąłem masując obolałe miejsce.
- Powiedział ten, który powali wszystkich za jednym razem - poirytował się - Zresztą nie ważne. Chciałem ci tylko powiedzieć, że Wiliam węszy więc uważajcie - ostrzegł mnie i odszedł pewnym krokiem znikając mi z pola widzenia.
****
Poszedłem do swojego pokoju by wziąć prysznic. Cały śmierdziałem od potu więc kąpiel to było pierwsza myśl o jakiej pomyślałem. Po tej czynności przebrałem się w czarną bluzkę na krótki rękaw i spodnie moro... Tak ja chyba nigdy nie ubiorę się jak normalny człowiek. Na zegarze dochodziła godzina piętnasta Zaraz obiad - pomyślałem i ruszyłem w stronę stołówki. Wszyscy jedli już posiłek spojrzałem ukradkiem na stolik mojej ukochanej gdzie jej niestety nie było... Pewnie przyjdzie niedługo - pocieszałem się w duchu i przysiadłem się do moich znajomych.
****
Sekunda mijała za sekundą a minuta za minutą, lecz jej nadal nie było widać przez co zacząłem się niepokoić. Straciłem całkowicie apetyt przez co pozwoliłem moim towarzyszą zjeść mój posiłek a sam czmychnąłem w stronę pokoju mojej jedynej. 
****
Kiedy dotarłem pod drzwi ostrożnie zapukałem i wszedłem do środka i zobaczyłem ją jak śpi. Usiadłem powoli na łóżku i pocałowałem ją w czoło, które było strasznie gorące. Zaniepokojony tym faktem zacząłem ją delikatnie budzić. Gdy otworzyła swoje piękne oczy zapytałem.
- Co ci jest Księżniczko? 
- Źle się czuję - odparła.
- Masz gorączkę - powiedziałem zmartwiony - Pójdę po lekarza - westchnąłem.
- A co jak się Wiliam dowie? - zapytała 
- Prędzej mnie dam się zabić niż nas rozdzieli. Będę tu tak długo aż nie wyzdrowiejesz... - rzekłem całując ją i wychodząc z pokoju szukając jakiegoś wolnego doktora.

<Kiara? :3> 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz