piątek, 9 grudnia 2016

Od Reker'a cd. Eri

Kiedy Wiliam pojawił się w pokoju chciałem się wycofać, lecz na drodze stanęłam mi ściana i ten okropny ból...
- Reker... Co cię boli? - zapytał spokojnie zbliżając się w moją stronę.
- Zostaw mnie... - powiedziałem cicho.
- Daj sobie wreszcie pomóc! Chodziło mi właśnie o to, mała rana może spowodować poważne zmiany - tłumaczył kucając obok mnie.
- Głowa... - westchnąłem rozluźniając się.
- Nie mam antyzyny... Pójdziemy do Przemytników - zadecydował.
- Nie dam rady - mówiłem coraz ciszej.
- Mogę cię jeszcze uśpić - wyszeptał mi do ucha na co kiwnąłem twierdząco głową. Mężczyzna wyjął z kieszeni strzykawkę z białym płynem. Igła była bardzo długa przez co się wzdrygnąłem a Wiliam popatrzył na mnie ze współczuciem. - Zaboli tylko wkucie, później będziesz już spał jak zabity... - powiedział wbijając igłę żyłę. Kiedy cały lek zniknął ze strzykawki zielonooki wziął mnie na ręce i skierował się do drzwi, lecz ja nie doczekałem się jednak widoku innych żołnierzy, ponieważ zasnąłem...
****
Obudziłem się w namiocie lekarskim chyba podczas kontroli medycznej, bo otwierając oczy oślepiło mnie światło latarki.
- No proszę śpiąca królewna się obudziła - rzekł lekarz zabierając latarkę.
- A dajcie mi spokój... - wymamrotałem podnosząc się do siadu.
- I jak nadal cię coś boli? - zapytał Wiliam na co odsunąłem się od niego na ile się dało.
- Nie - odpowiedziałem zgodnie z prawdą.
- O sprawach twojego zachowania porozmawiamy w wieży, ubieraj się - zażądał rzucając mi kurtkę.
****
Kiedy poszedł po konie zauważyłem Eri idącą w moją stronę... Wątpię czy zobaczymy się w najbliższych dniach... Kiedy dziewczyna stanęła na przeciwko mnie od razu powiedziałem:
- Dzięki za uratowanie życia po raz kolejny

<Eri? :3> 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz