poniedziałek, 5 grudnia 2016

Od Reker'a cd. Eri

Jestem idiotą - powiedziałem sobie w myślach i wyskoczyłem z okna łapiąc się drabiny. Nie zszedłem całkiem na dół tylko w połowie do miejsca gdzie nie było okna. Nagle usłyszałem krzyk Echo chciałem już wbiec na samą górę, lecz powstrzymałem się na słowa "karaluch" ta kobiety... Przysłuchiwałem się ich rozmowie Wiliam mnie tu niema wracaj do wieży męczyć się z jej problemami... - mruczałem w myślach. Gdy ich rozmowa się skończyła wbiegłem z powrotem na górę i jak dzikie zwierzę zacząłem rozglądać się po pomieszczeniu.
- Spokojnie już poszli - powiedziała dziewczyna siadając tak jak ostatnio.
- Wiliam do cwany lis nigdy nic nie wiadomo - rzekłem też siadając.
- Gdybyś z nim pogadał może dałby ci spokój - odpowiedziała otwierając na nowo książkę.
- Pogadać z pierwszym to jak rzucić się w paszcze lwa! - krzyknąłem.
- A robiłeś to kiedyś? - zapytała
- Raz może dwa... - odparłem przewracając kartki.
- I jaka była odpowiedź? - dopytywała się.
- "Pomyśl następnym razem i marsz do pokoju!" - zarecytowałem.
- No to czemu nie pomyślałeś? - dalej zadawała pytania.
- Nie będę z byle zadrapania rezygnował z misji - odetchnąłem i rzuciłem w nią książką. Dlaczego? Sam nie wiem miałem po prostu ochotę komuś tak zrobić...

<Eri? Uważaj na latające książki xd>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz