poniedziałek, 12 grudnia 2016

od Lydi c.d od Jim'a

-Nie nawijaj mi się bo z Tobą skończę. Ja będę gotowa zawsze, powiedz tylko kiedy i gdzie, a ja i Alfred będziemy gotowi. -powiedziałam odwracając się na pięcie, po czym ruszyłam pewnym siebie krokiem, w kierunku przeciwnym do mężczyzny
-Myślałem że umawiamy się na solo, a nie że zabierzesz jakiegoś kolesie
W tym momencie ledwie powstrzymywałam się od śmiechu. Złapałam w prawą rękę mój nóż i pomachałam nim chłopakowi na pożegnanie.
Mężczyzna nawet się nie skapnął, ale ja podkosiłam mu trochę towaru. Gdy byłam już w moim mieszkanku, usiadłam przy biurku i wyciągnęłam kreskę. Wstałam od biurka i podeszłam do psiaka, który już po chwili siedział na moich kolanach. Minęło kilka minut i usłyszałam potężne walenie do drzwi. Marley schował się pod łóżko, ale ja bez zawachania otworzyłam drzwi będąc gotowa na atak.

<Jim?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz