poniedziałek, 12 grudnia 2016

od Jim'a c.d od Lydi

Ocknąłem się chodź myślałem że już wyzionąłem ducha. Co to ku*wa miało być. Piszczało mi w uszach i leciała mi z nich krew. Wstałem i powoli zacząłem podchodzić do niej, wykrzykując:
- Wiedziałem!
- O czym ty pierdol*sz? - odpowiedziała zdzwiona.
Gdy byłem już na tyle blisko że nie musiałem krzyczeć oparłem się o mur bo dalej ciężko było mi utrzymać się na nogach.
- Nie jesteś człowiekiem. - Powiedziałem uśmiechnięty.
Ta tylko popatrzyła na mnie jak na wariata.
Po naszym spotkaniu w bibliotece ciągle zastanawiałem się jak mogłem odnieść taka porażkę, zawsze dostaje to czego chce. Zwykle dziewczyny nie stawiają oporu wręcz przeciwnie. Po raz pierwszy poczułem smak odrzucenia, i głowiłem się jak to możliwe.
- Nie jesteś człowiekiem. - Powtórzyłem - jesteś jednym z nich. Z tych napromieniowanych skurwysynów. Ale takiego rodzaju jeszcze nie widziałem.
- Raz dostałeś łomot i juz wymyślasz bajeczki.
Zaśmiałem się:
- Ale ty jesteś cholernie głupia. Myślisz ze to co zrobiłeś to było coś naturalnego?
Powiedziałem pochylając głowę w lewo i stukajac w nią żeby z ucha wyciekły ostatnie krople krwi.
- Jeszcze nigdy nie miałem na swoich rękach krwi takiego potwora jak ty. - Uśmiechnąłem się sam do siebie.
- No i nigdy nie będziesz miał.
- Nigdy nie mów nigdy.
- W tym stanie chcesz mnie dorwać?
- Czemu nie ale widząc jak grasz to nie mam szans. Ja w przeciwieństwie do ciebie nie mam nadnaturalnych mocy. Jestem normalny.
- Co chcesz przez to powiedzieć?
- To ze bez tego czegoś byś sobie ze mną nie poradziła.
Zaśmiała się a ja chcąc ją wkurzyc śmiałem się z nią.
- No dobra knypku. - Powiedziała podchodząc.
- Kalekę to ty se możesz. - Usmiechnalem się. - Serio będziesz czuć satysfakcję jak wygrasz ze mną, który ledwo stoję?
- Zaczynasz wątpić w swoje możliwości?
- Nawet ja czasem mam chwilę słabości potworku.
Byłem tak ciekawy tego nowego wyzwania ze prawie się podnieciłem, ale zanim obedrę ją ze skóry fajnie było by coś się o niej dowiedzieć. Napewno będę bardziej przy niej uważał, ale żebym jej odpuścił? Ha. Zabawa dopiero się zaczyna.

Lydia?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz