niedziela, 11 grudnia 2016

Od Kiary cd. Reker’a

Dzisiejszy dzień był chyba najlepszym w moim życiu! Reker był cudowny… Mój pierwszy raz mogłam zaliczyć do udanych i najlepszych chwili w moim życiu. Właściwie można było powiedzieć, że dopiero teraz stałam się prawdziwą kobietą. Gdy się obudziłam mojego ukochanego już nie było w łóżku, co mnie lekko zdziwiło, lecz nie odszedł daleko; Palił papierosa przy oknie,na co od razu zareagowałam i mu go zabrałam.
- Skoro mamy wolne, bo musimy odpoczywać, to może wyjdziemy na zewnątrz? - zaproponowałam – Jest śnieg, a jego dawno nie widziałam! - powiedziałam i wyjrzałam zza okno na biały puch okrywający ziemię.
- W sumie czemu nie?! - odparł z chytrym uśmiechem – Ubierz się ciepło, żebyś sienie przeziębiła i chodźmy! - powiedział zadowolony. Tak tez zrobiłam i wyskoczyliśmy przez okno, schodząc z muru bardzo powoli. A po chwili byliśmy już na zewnątrz a śnieg skrzypiał nam pod nogami. Cały czas padał gęsty śnieg a ara leciała nam z ust. Było bardzo zimno! Oddaliliśmy się dość daleko od wierzy, dzięki czemu mięliśmy pewność że nikt nas nie słyszy; Kiedy Reker mnie na chwilę wyprzedził, ja zrobiłam szybko kulkę śnieżną i rzuciłam w niego. Zimna kulka śniegu trafiła go akurat w kark, więc zaraz się wzdrygnął z zimna, a ja się śmiałam.

< Reker? :3 >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz