wtorek, 6 grudnia 2016

Od Kiary Cd. Reker’a

- Reker prześpij się! – mówię do niego wstając powoli – Przyniosę Ci coś… - mówię do niego i delikatnie usadzam go na łóżku.
- Mogę iść! – bronił się.
- Nie! Masz tu zostać i się przespać, bo znowu wyrzucę cię w powietrze i tym razem przywiążę do krzesła! – mówię rozbawiona lecz stanowczo z założonymi rekami przed nim.
- Dobra… - wymruczał i się położył, ziewnął przeciągle i zasnął po chwili. Uśmiechnęłam się tylko na to i poszłam w stronę stołówki. Oczywiście zalano mnie milionem pytań jak się czuję… Starałam sienie okazywać przy nich bólu, więc szłam wyprostowana i pewnie przed siebie. Zabrałam szybko dwie bułki z masłem i pomidorem, po czym szybko wyszłam ze stołówki. Udało mi się prześlizgnąć do swojego pokoju, nie zauważona przez innych. Reker nadal spał wyczerpany na moim łóżku. Patrzyłam się na niego przez chwilę…Słodko wyglądał gdy spał na co się uśmiechnęłam.
Wtedy przypomniała mi niewczorajsza noc, gdy mnie pocałował! Automatycznie się zarumieniłam, lecz zaraz się jakoś opanowałam, bo nie chciałam wyjść przed nim głupio. Postawiłam jego jedzenie na niewielkim stoliku, a sama zaczęłam jeść. Po skończonym posiłku, napiłam się ciepłej herbaty by rozgrzać nieco żołądek. Całe ciało mnie bolało! Usiadłam na podłodze i patrzyłam na Rekera. Co jakiś czas się kręcił lecz wyglądał na spokojnego. Po około trzech godzina zaczął się wybudzać ze snu. Podeszłam do niego powoli i się odezwałam:
- Reker… Wstań! Przyniosłam Ci jedzenie… - powiedziałam i podałam mu bułkę.
- Długo spałem? – spytał.
- Cztery godziny, może dłużej – mówię spokojnie – Głupi! Siedziałeś przy mnie cała noc, a sam też powinieneś odpoczywać! – mówię do niego zatroskana. Spojrzała na mnie z lekka zmieszany, więc podałam mu bułkę i kiwnęłam do niego żeby cos zjadł.
Gdy już skonsumował pokarm, usiadł na łóżku, przeciągnął się i zapadła niezręczna chwila ciszy… Ani ja, ani on nie wiedzieliśmy co powiedzieć! Chłopak był spięty, chyba przez to, co zrobił wczoraj, bo jakoś nie mógł ze mną zacząć rozmowy. Plątały mu się słowa i wzdychał denerwując się, w końcu zauważyłam, że chce wyjść, więc nagle zrobiłam ruch, którego sama po sobie się nie spodziewałam! Pocałowałam go…Szybko się jednak od niego po tym odsunęłam i szybko podeszłam do drzwi mówiąc:
- Nie jestem na ciebie zła za tamto! – powiedziałam i już chciałam wyjść z pokoju, gdy nagle poczułam że złapał mnie za rękę i powstrzymał od tego…

< Reker? :3 >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz