wtorek, 13 grudnia 2016

Od Kiary cd. Reker’a

Reker dziwnie się zachowywał… Widziałam po nim, że coś go niepokoiło lecz nie chciał mi powiedzieć o co chodzi. Szybko się przebrałam i poszliśmy na śniadanie, lecz nawet tam dawało się wyczuć gęstą i napiętą atmosferę. Ludzie zawsze żartowali, rozmawiali czy się śmiali a teraz panowała niemalże głucha cisza i przygnębienie. Nie wiedziałam o co chodzi… Lou dziwnie się zachowywał. Jako jedyny nie był podenerwowany i jadł normalnie śniadanie co mnie dziwiło! W końcu nie wytrzymałam, złapałam Taszę i powiedziałam że musimy o czymś porozmawiać, więc wyszłyśmy ze stołówki na korytarz.
- Tasza! Co się dzieje? - spytałam.
- Nie wiesz? - spytała – Jest zamieć a reflektory przy murach powinno widać nawet przy tak wielkiej zamieci! Coś jest nie tak i dlatego tak się wszyscy dziwnie zachowują!
- Wszyscy z wątkiem Lou… - dodałam nagle podejrzliwie.
- Jak są zasilane te lampy? - spytałam.
- Generatory są na dolnych piętrach wierzy ale nam tam nie wolno wchodzić… - powiedziała zaniepokojona.
- Coś mi tu nie gra! Skoro generatory są na dole, a światła nie świecą, to musi być z nimi problem! - powiedziałam do przyjaciółki.
- Pewnie teraz próbują je naprawić – dodała jednak mnie to niepokoiło!
- Muszę to sprawdzić! - odezwałam się nagle co ją zdziwiło.
- Oszalałaś! Nie dostaniesz się tam! A nawet jeśli, to mogą Cię złapać! - powiedziała przerażona.
- Czuję że coś jest nie tak i że muszę to sprawdzić! - powiedziałam stanowczo.
- W takim razie idę z Tobą! - powiedziała nagle.
- Nie! - powiedziałam od razu – Ty tu zostań! Jeśli nie wrócę za dwadzieścia minut, to znaczy że coś się stało…
- Nie powiesz o tym Rekerowi? - spytała zdziwiona.
- Nie chcę go martwić… Nie mów mu nic! A nawet jeśli się spyta gdzie jestem, to powiedz mu że poszłam do pokoju, bo zapomniałam Williamowi dostarczyć dokumentów.
- Reker od razu zauważy że kłamie! Wiesz że jest spostrzegawczy! - mówiła przyjaciółka.
- Postaraj się! Niedługo wrócę… Obiecuję! - powiedziałam do przyjaciółki żeby ją uspokoić.
- A co będzie jeśli zacznie coś podejrzewać? - spytała.
- Wtedy spróbuj szybko wyjść z pomieszczenia, tak by nie mógł zacząć z Tobą rozmawiać! Musisz być szybka, bo Reker Cię inaczej szybko dopadnie… - powiedziałam przyjaciółce.
- Nie wiem czy mi się to uda! Nigdy nie byłam w tym dobra… - powiedziała przerażona. - Reker mnie chyba zabije za kłamstwo!
- Nie zabije! To jak? Pomożesz mi? - spytałam z nadzieją.
- No dobra! Tylko bądź ostrożna! - powiedziała i wróciła na stołówkę beze mnie, a ja udałam się szybko na dolne piętra. W razie czego wzięłam ze sobą spluwę i przypięłam ją do pochwy na broń na swojej prawej łydce.
**
Szłam bardzo powoli, gdy zbliżałam się do pomieszczenia, gdzie trzymali generatory. Ku mojemu zdziwieniu, nie było tam wcale dużo żołnierzy! Szłam korytarzem przed siebie i obserwowałam. Nagle zauważyłam że idą jacyś żołnierze, więc szybko się ukryłam w ciemnym rogu korytarza. Słyszałam ich rozmowę gdy szli.
- Jeszcze nie naprawili tych generatorów? Powinni to zrobić godzinę temu! Co oni się tak wloką?! - warknął jeden z żołnierzy.
- Daj spokój! Na pewno robią wszystko, żeby je naprawić! -odparł drugi.
- Mimo wszystko i tak powinni się sprężyć! Bez świateł jesteśmy bardziej narażeni na atak wroga… - westchnął pierwszy i poszli dalej. Spojrzałam na swój zegarek, który wskazywał że mam jeszcze dziesięć minut, żeby sprawdzić co się dzieje i wrócić…
Szybko podeszłam do drzwi i chwyciłam za klamkę lecz drzwi były zamknięte! Wyjęłam z kieszeni spodni wtedy wsuwkę i zaczęłam wiercić nią w otworze na klucz. Na filmach o wiele łatwiej to szło, gdy to pokazywali, lecz w końcu zamek ustąpił i wślizgnęłam się do środka. Zostawiłam drzwi otwarte, żebym mogła później jakoś wrócić. Weszłam do ogromnej maszynowni! Wszędzie było słychać jak pracują generatory. „No ładnie! Tylko które generatory są od tych chole*nych lamp!” - wrzasnęłam na siebie w myślach.
Szłam między generatorami i dochodziłam do rozwidlenia drogi. Gdy skręciłam w prawo, nagle zauważyłam martwych mechaników… Zostali zastrzeleni, gdy próbowali naprawić generatory! Spojrzałam szybko na zegarek. Minęło już prawie czterdzieści minut, więc Tasza pewnie zaczęłam się niepokoić. Zaczęłam się powoli cofać do wyjścia, odwróciłam się nagle i chciałam już zacząć biec, ale wtedy zobaczyłam przed sobą, że ktoś mierzy do mnie z karabinu… Zamarłam w jednej chwili!
Stałam i patrzyłam na wycelowany we mnie karabin, który trzymał Lou!
- Lou! Co ty robisz?! - spytałam drżącym głosem.
Nie odpowiedział, tylko odbezpieczył broni mierzył mi w klatkę piersiową. Przeraziłam się! Czyli Lou jest zdrajcą?!
- Lou… - wypowiedziałam jego imię, cały czas na niego patrząc.
- Nie powinnaś się tutaj znaleźć Kiaro! Teraz, skoro już wiesz że mechanicy nie żyją, będę musiał i Ciebie zabić! - powiedział do mnie lodowatym tonem.
- Dlaczego to robisz?! - spytałam.
- Jestem członkiem z obozu śmierci! - powiedział, na co ja wytrzeszczyłam oczy ze zdumienia. Widząc to ponownie się odezwał.
- Nie podejrzewałabyś mnie o to prawda? - spytał retorycznie z drapieżnym uśmiechem – Cały czas udawałem waszego przyjaciela i zbierałem o was cenne informacje, a teraz wszystkich was pokonamy! - powiedział triumfalnie – Niedługo was zaatakujemy, a wtedy będzie po was!
- Dlaczego chcesz to zrobić?! - spytałam przerażona.
- Bo chcę! - odpowiedział – Nienawidzę was i robi mi się nie dobrze na widok jak się dobrze traktujecie… Te uśmieszki i wsze durne przyjaźnie, to czysty absurd! Jesteście słabi i takich trzeba eliminować. - powiedział wściekłym i lodowatym tonem.
- Zamierzasz mnie zabić?! - spytałam się go – Jesteśmy przyjaciółmi! Nie możesz tego zrobić! - próbowałam przemówić mu do rozsądku.
- To była tylko zabawna gra w którą wszyscy uwierzyliście, że się z wami przyjaźnię! - warknął a na jego twarzy ponownie pojawił się drapieżny uśmiech. Stałam sparaliżowana strachem przed nim i nie wiedziałam co mam zrobić… Modliłam się w duchu, żeby jednak Reker się dowiedział gdzie jestem i przybył na czas, lecz widząc przed sobą naładowaną broń, która jest we mnie skierowana, zaczęłam w to powoli wątpić.

< Reker? Da, da, da, dam! Dowiesz się gdzie jest Kiara i ją uratujesz? :3 >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz