piątek, 9 grudnia 2016

Od Jimmiego

Gdy otworzyłem oczy przed sobą miałem tylko gruzy. Podniosłem się nieco. Byłem w jakimś starym zniszczonym budynku. Ziewnąłem leniwie po czym przeczesałem włosy do tyłu ręką. Potem popatrzyłem na obie dłonie. Były obydwie na swoim miejscu. Następnie sprawdziłem nogi byłem cały. Wstałem i dopiero wtedy poczułem że leżałem w nie tak dużej kałuży krwi. Obejrzałem się jeszcze raz, ciekło mi z nogi.
- K*rwa znowu. - przekląłem w myśli po czym urwałem kawałek bluzki i zawiązałem na rannej nodze. Jakim cudem ja się jeszcze nie wykrwawiłem.
Rozejrzałem się po okolicy .Gruzowisko jak gruzowisko. Nie potrafię sobie przypomnieć jak się tu znalazłem, ani z kąd ta rana. Chciałem pójść dalej ale potknąłem się o czyjąś odrąbaną nogę. Ale szybko złapałem równowagę. Zacząłem szukać właściciela odrąbanej kończyny leżał parę metrów dalej ledwo dysząc. Podszedłem był to Rosjanin. I wszystko jasne. miał ranę niedaleko obojczyka, łapczywie brał każdy wdech.
Popatrzyłem na niego i się uśmiechnąłem, obok niego leżał nóż. Podniosłem go i powiedziałem:
- To już ci chyba nie będzie potrzebne.
Po czym chciałem odejść zostawiając go ale on zaczał mnie błagać:
- dobij mnie...
- A co ja Caritas? - odpowiedziałem.
Jednak ten złapał mnie za nogę i żałośnie błagał.
- Jesteś żałosny. Jaja ci urwało?
Jednak ten nie przestawał. W końcu odkopnąłem go i wbiłem mu nóż między oczy. Patrząc już na trupa powiedziałem sam do siebie:
- Ludzie są beznadziejni.
Wyszedłem z budynku kierując się do mojego obozu. Szedłem przez rozwalone przedmieście. Widocznie wczoraj wybrałem się tutaj na jakąś samotna podróż i stoczyłem walkę z ruskiem. Moja uwagę zwrócił dom wyraźnie bogatszy od innych. Była to mała willa. Ale równie zniszczona co reszta domów. I najwyraźniej też opuszczona. Za nią stał napełniony ogromny basen. Niby też nie do końca w jednym kawałku ale jednak. Postanowiłem do niego wejść, dom i tak jest opuszczony. Zdjąłem z siebie koszulkę. I odwiązałem ranę która o dziwo już w ogóle nie krwawiła. Po dzieciństwie spędzonym z moim ojcem, moje rany zadziwiająco szybko zaczynają się goić. Wskoczyłem do wody, i położyłem się na tafli wody. Nagle w domu coś zaczęło się tłuc. Super, ani chwili spokoju. Ciekawe kto tym razem

Ktoś? :3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz