sobota, 10 grudnia 2016

od Jimmiego c.d Nick'a

Co tu się odpier*ala, czemu ja, ku*wra leże na podłodze jak jakaś p*zda. Nerwy mi puściły. Zerwałem się na równe nogi i wyciągnąłem nóż. Nie jestem słaby nie mogę dać się pokonać..... ja nie jestem dawnym mną. Ojciec musi być ze mnie dumny gdy spotkamy się w drugim życiu. Musi w końcu ujrzeć we mnie mężczyznę. Zacząłem podchodzić, chłopak cofnął się. Widać ze lepiej chyba czuje się w walce wręcz. Ja z kolei z broniami radzę sobie dobrze, całe dzieciństwo z nimi spełniłem. Jego pies skoczył moim kierunku ale ja odkopnąłem go do basenu nie robiąc mu większej krzywdy. Wpadł do wody. A ja już byłem na tyle blisko przeciwnika że mogłem zadać mu cios. Jednak stanąłem uśmiechnąłem się pod nosem. Podrzuciłem nóż do gór, łapiąc go zręcznie z powrotem i chowając. Przeczesałem ręką włosy.
- Jimmy. - powiedziałem krótko.
Ten ździwiony popatrzył na mnie.
- Zapomniałeś języka w gębie? - zapytałem.
- Nick .
Skoro młody jest taki dobry niech na coś się przyda. Może czegoś się od niego nauczę. A policzyć możemy się potem. Dla mnie to żaden problem szybko zakończyć ,,przyjaźń" ale jak już coś kończyć to porządnie.
- Należysz do jakiegoś obozu? - Zapytałem patrząc na psa który właśnie wychodził z wody.

Nick?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz