niedziela, 11 grudnia 2016

od Jim'a c.d od Lydii

Postać która na mnie wpadła automatycznie wyciągnęła broń i przytknęła mi ją do gardła. Ciśnienie mi skoczyło już chciałem wyciągać swoją broń i nie cackać się, ale zobaczyłem ze to kobieta. Co w normalnych okolicznościach w ogóle by mnie nie ruszyło i po prostu zrobił bym z nią to samo co z przeciwnikiem płci męskiej. Ale najpierw przyjrzałem się jej twarzy. No nie powiem, brzydka to ona nie jest. Od razu zmieniłem swój charakter. Dziewczynka która wyskakuje do każdego z nożem musi być bardzo przestraszona. Pewnie potrzebuje opieki, a skoro jest ładna ja chętnie się nią zajmę. No ale oczywiście nie na zbyt długo. Z mojej twarzy w jednej sekundzie wyparował gniew, a zastąpił go śnieżno biały uśmiech.
- No hej.
Powiedziałem beztrosko. Gdy ta dalej trzymała nóż na mojej szyi. Patrzyła się na mnie jak na wariata. Co ona myślała? Że będę błagać ją o litość? Nie stanowi dla mnie zagrożenia. A nawet może przynieść korzyści. Na oko ma jakieś 18 lat. Trudno, brałem się już za młodsze.
- Mogłabyś może już to zabrać ? - popatrzyłem na nóż.
Otrząsnęła się i zabrała nóż z mojej szyi ale dalej miała go w ręku.
Teraz zmierzyłem ją od stóp do głów. Była malutka, jakże słodko wyglądała z tym nożem w dłoni. Byłem od niej o dwie głowy wyższy. Zawsze miałem do takich słabość, mam nadzieję że charakter ma jeden z tych ,,milutkich" i nie będzie stawiać oporu ani utrudniać mi życia. Wtedy nawet ładna buźka jej nie pomoże.
- Jestem Jimmy . - uśmiechnąłem się zalotnie.
Póki nie będzie trzeba nie pokaże jej prawdziwego mnie.

Lydia?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz