Kiedy ujrzałem Kiarę i Tiję jeszcze bardziej się spiąłem chociaż trafiła we mnie pewna ulga, że jednak nie przyszli zabierać mnie na eksperymenty. Kiedy jakoś się otrząsnąłem największą uwagę poświęciłem białowłosej. Była taka śliczna... Mądra pewnie też... Jedyne co mnie nieco przerażało było to, iż ona też chce być lekarzy a ja się ich po prostu bałem... Ale co się dziwić skoro przeszedłem to co przeszedłem? Zresztą mniejsza z tym! Muszę jakoś się przystosować do tych czasów i zacząć jakoś żyć chociaż zapewne będzie to wszystko bardzo trudne.
- Jak przeszkadzam to wyjdę.... - odezwała się nagle a ja już wiedziałem, że przesadziłem dlatego wolałem spojrzeć na ścianę i podłogę.
- Nie przeszkadzasz - stwierdziłem mrugając oczami po czym przeniosłem wzrok na żonę tego całego Rekera - Coś się stało? - zapytałem trochę niepewnie.
- Chciałam tylko sprawdzić czy się dobrze czujesz - rzekła niebieskooka na co skinąłem głową.
- Jak na razie nie czuję bólu... Jest dobrze - stwierdziłem siadając na łóżku gdzie swoją uwagę teraz poświęciłem śpiącemu Timiemu. Wyglądał tak niewinnie oraz bezbronnie... Dziecko aniołek normalnie! Może lepiej by było mu w niebie? Zresztą ja się na tym tam nie znam. Czy ja w ogóle trafie kiedyś do tego dobrego świata po śmierci? Eh... Słodkie marzenia...
- Na wszelki wypadek zostawię ci tabletki przeciwbólowe a jakby działo się coś gorszego to wiesz gdzie mnie szukać - rzekła i położywszy jakieś pudełko na stoliczku wyszła razem z Tiją na korytarz. Może gdybym miał więcej odwagi to bym sam do niej zagadał? Pewnie by zwiała... Jest taka delikatna i krucha... Poza tym jestem od niej starszy... Kuźwa a wiele, wiele starszy! Nikomu nie będę się przyznawał ile mam na prawdę lat... Muszę dać radę... To tajemnica... Jestem tylko dziewiętnastolatkiem i nikim więcej.
Położyłem się na łóżku i zakryłem kołdrą. Nie spałem... Nie mogłem... Nie potrafiłem... Czułem się tak strasznie nieswojo w tym miejscu. Ciągły niepokój, że zaraz przyjdą uderzał we mnie ze zdwojoną siłą. W końcu wstałem i upewniając się, że nikogo nie ma na korytarzu wyszedłem. Cóż była już późna noc więc raczej nikt nie będzie taki głupi jak ja by wyjść o tej porze na dwór. No brakowało mi tego wiatru, świeżego powietrza i w ogóle więc cóż się dziwić?
<Tija? :3 Jesteś na zewnątrz? xd>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz