sobota, 26 sierpnia 2017

"Gdybym odkryła formułę leku może udałoby mi się pomoc."

Imię i nazwisko| Aleine Squeria Midnight
Ksywka| Drimina, Meonisa, Kniwes albo jak chcecie.
Wiek| 20 lat | 11 sierpnia
Płeć| Kobieta
Obóz| Przemytnicy
Ranga| Rekrut
Aparycja| Dziewczyna mierzy zaledwie tak mniej więcej 177cm. Oczywiście w szpilkach albo koturnach jest nieco wyższa. Czasem można zobaczyć ja w czapkach, chustach jak u gangstera. Ma kilka tatuaży na całym ciele. Kolczyki ma w prawym sześć, w lewym cztery, ma także w pepku, brwi i czasem w języku i nosie. Choć czasem je zdejmuje. Dziewczyna ma długie włosy, które czasem skraca. Naturalny jej kolor to śnieżnoblond. Rzadko spotykany. Dlatego czasem z nudów farbuje na inny kolor. Nosi wszelakie bluzy, bluzki, topy, crop topy, sukienki, spodenki, legginsy i spódnice. Biżuterii nigdy sobie nie odmawia. Ma swój własny styl. Niezależnie od spojrzen w nią skierowanych. Oraz poukrywanych broni w jej ubraniach to butach. Lubi się wyróżniać.
Charakter| Aleine jest tajemniczą osobą, nie wchodzi w towarzystwo. Nie potrzebuje tego, gdy spotka kogoś i owa osoba zaczyna rozmowę może ją prowadzić. Oczywiście nikt nie prawa nazywać ją ćpunką, bo dostaniecie wpie****. Jest towarzyska do czasu. Jest ciepła, czasem zdarzy się, że jest obojętna. Więcej razy śpiewa niż się odzywa. Ona nie ufa, nawet nie wiadomo czy zdoła komuś zaufać. Lubi ryzyko, jest ciekawska, wkurzająca, atrakcyjna, szalona. Lubi zwierzęta, jest troskliwa i pomocna. Ma dystans do swojej siebie, nieraz żartuje jest sarkastyczna. Kłamie albo ładniej nie mówi całej i czasem wymyśli coś. Trudno jest tak opisać jej charakter. To na pewno jest zmienny. Poznasz, a przekonasz się jaka jest. Dla, każdego może być inna.
Historia| Zacznę od początku co się działo przed wybuchem i po tak będzie łatwiej zrozumieć… Clarissa jej matka pierwszy raz od niepamiętnych czasów wróciła do domu o przyzwoitej, bo tak nie było jej kilka dni pod rząd. Wiecie jak jest z pracą. Okazało się, że przyniosła ;prace do domu, mała Aleine miała zaledwie pięć lat jest szalenie ciekawską dziewczynka. Wszędzie dosłownie wszędzie się pcha, wpycha do buzi. Taki łobuz z niej. Gdy matka zostawiła w swoim domowym laboratorium jakieś tabletki dokładniej wyglądały jak cukierki, dziewczynka tam poszła i je zjadła. Poczuła się dziwnie inaczej. Gdy Clarissa zauważyła od razu wiedziała, że jej córka je zabrała. Migiem d niej poszła. Próbowała dawać jej przeróżne leki, aby wszystko wyglądało jak przed tymi tabletkami. Nie mają one nazwy tylko numer 4682. Na początku było wszystko dobrze dopiero w wieku dziesięciu lat zauważono zmianę. Aleine jadła raz na tydzień nie czuła głodu, jakby te tabelki jej to zastąpiły. Jej metabolizm się całkowicie zmienił. Choć wygląda tak samo jej waga się zmniejszyła. Pije dużo wody to jeden z problemów, dziennie wypija od dwóch do czterech litrów. Dawała jej dziennie po tabletce, jej organizm nie chciał jedynie można powiedzieć, że nie jest jej potrzebny. Nie wiedziała co z jej biologicznym ojcem, nie znała go. Gdy słyszała o tabletkach, jak się później dowiedziała to były to narkotyki. Kradła im towar czasem omotała sobie jego kolegów żeby jej dawali. Tak więc od dziesiątego roku życia zażywa narkotyk i ten lek 4682. Po skończeniu wojny nastały nie najlepsze czasy, handlowała tam gdzie się dało. Zna dilerów i bierze od nich towar, natomiast ona daje te tabletki. Jedna starcza można powiedzieć na tak od roku do czterech lat. Tak ona od matki codziennie dostała, aby się uodpornić. Jeśli się je odstawi to pojawiają się halucynacje, nagły apetyt, skóra przybiera fioletowo czarny kolor, oczy bieleją. Jeśli chodzi o śmierć jest długa i bardzo bolesna. Do tej pory nie wie czemu matka coś takiego stworzyła. Zabiła się zanim cokolwiek powiedziała.
Rodzina|
Clarissa Midnight – matka, pracowała w laboratorium tworząc lek aby wyleczyć córkę lecz gdy wszystko zaczynało się walić zastrzeliła się zabierając formułę do grobu.
Conor Alverez – przybrany ojciec, został zamordowany po wojnie przez kogoś z mafii.
Nie zna danych biologicznego ojca. Brak rodzeństwa, choć można powiedzieć, że jej matka poroniła będąc w trzecim miesiącu miał być to brat o imieniu Avalon.
Partner/ka| Brak.
Orientacja seksualna| Hetero
Inne|
- Zażywa tabletki o numerze 4682 stworzyła je jej matka, zostawiła jej tych tabletek ponad milion albo miliard.
- Kiedyś złapała zombie i podała mu ta tabletkę stał się dziwnie dziecinny. Po dwóch dniach jego skóra przybrała fioletowy kolor, a apetyt znikł. Zginął po tygodniu. Już nie charczał tylko mówił jeżykiem jak małe dzieci.
- Narkomanka.
- Dobrze idzie jej władanie, każdego rodzaju bronią. Choć preferuje karabiny, snajperki oraz miecze albo katany. Noże też lubi.
- Śpiewa ma znakomity głos może go modulować.
- Rysuje.
- Umie się posługiwać starymi językami oraz czterema innymi Hiszpański, Włoski, Francuski oraz Grecki.
- Dobrze gotuje, choć robi to raz na tydzień.
- Jest szybka, zwinna i wygimnastykowana.
- Nie sprzedaje tabletek tej samej osobie, nie mówi gdzie je trzyma.
- Mieszkała w laboratorium i wciąż tam jest wokół tegoż budynku chodzą zombie, wampiry oraz wilki, dostać się tam można.. Jedynie Aleine.
- Bezsenność wyszła jej po lekach, chyba, że zemdleje albo straci przytomność wtedy może pospać.
- Zapamiętuje, każdy szczegół w jakimś pomieszczeniu gdy się jej nudzi.
- Kradnie tabletki i wymienia je na 4682, albo gdy kończy jej się woda też może na nie wymienić. Za jedna tabletkę może dużo mieć w zamian.
- Ma kilka tatuaży jak i kolczyków.
- Zawsze nosi koturny. Często czapki oraz chusty zaslaniające nos i usta.
- Ma kilka sekretów.
Inne zdjęcia: 1, 2, 3, 4 (kliknij w cyfrę)
Właściciel: [Hw] Zenddi [E-mail] lidzia1108@gmail.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz