niedziela, 11 grudnia 2016

Od Lydii Cd. Nick'a

-Cóż.. o takiej prawdziwej mogę jedynie pomarzyć.. Ale powiem Ci w tajemnicy, że nawet byś się nadawał -powiedziałam i uśmiechnęłam się uroczo co wzbudziło ekscytację w chłopaku. Podszedł pewnym siebie krokiem bliżej mnie... nasze twarze zbliżyły się ku sobie. Nie zwlekając wzbiłam się lekko chwiejnie na palcach i pocałowałam Nick'a. Tuż po chwili pocałunek stał się bardziej namiętny. Klif tylko krążył w okół nas nie móc odnaleźć się w tej obcej mu do tej pory sytuacji. Gdy oderwaliśmy nasze usta od siebie, spojrzałam Nick'owi głęboko w oczy.
-Muszę już iść..-powiedziałam, a głos lekko mi się załamał, nie chciałam go zostawiać, a bynajmniej nie w takiej chwili. Ale boję się, że się nie powstrzymam, że się w nim zakocham. I po co to wszystko? Dwa odrębne obozy.. Mieszkańcy mojego najchętniej pozabijaliby się z przemytnikami. A ja? Gdy nie czuję zagrożenia po prostu nie mogę atakować.. Kiedyś było inaczej, ale czasy się zmieniają.. cóż... właściwie wszystko się zmienia, a nawet ja..
Nie chcąc widzieć dłużej wpatrzonego we mnie nastolatka ruszyłam szybkim krokiem w stronę wyjścia? Hmm.. jeśli wyjściem można nazwać przerwaną siatkę w płocie, to tak.. ruszyłam do wyjścia. Poszłam do domu.. Dziś już na nic nie miałam ochoty. Wzięłam szkicownik i zaczęłam rysować. Z każdą kreską machniętą ołówkiem, moje arcydzieło bardziej przypominało Nick'a. Nagle ktoś zapukał. Odłożyłam szkicownik i lekko niepewnie poszłam otworzyć drzwi. Ujrzałam wysokiego szatyna, który pewnym siebie krokiem wszedł do mojego pokoju. Od razu złapał mnie w talii i pocałował. Przez chwilę poczułam się zmieszana i nie wiedziałam co mam o tym myśleć, ale po chwili stwierdziłam "~Dlaczego mam nie skorzystać?" To był wyjątkowo parszywy dzień, a teraz mogę go sobie choć trochę wynagrodzić.. Chłopak posadził mnie na biurku dalej trzymając mnie w talii i całując. Przerywając pocałunek rzuciłam krótko
-Rączki.
Chłopak się zdezorientował i próbując się wybronić powiedział
-Przecież trzymam Cię w talii..
-No właśnie. -powiedziałam -myślisz, że jestem zakonnicą?- spytałam i lekko, a za razem uroczo przekrzywiłam głowę
Chłopak zabrał się za mnie lepiej. Podniósł, łapiąc mnie za pośladki, a ja moimi nogami oplotłam się w okół jego bioder. Teraz akcja przeniosła się na moje łóżko. Nick całował mnie namiętnie, po woli schodząc niżej...

<Nick?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz