poniedziałek, 12 grudnia 2016

"Destroy what destroys you."


Imię i nazwisko| Martyn Fiodorow
Ksywka| Marty – zangielszczenie jego imienia
Wiek| 19 lat| Urodziny 11 maja|
Płeć| Mężczyzna
Obóz| Trupy
Ranga| Rekrut
Aparycja| Martyn jest średniej budowy młodym człowiekiem, o bardzo jasnej, pozbawionej młodzieńczego trądziku skórze. Ma pofarbowane na biało włosy, choć naturalnie jest ciemnobrązowy. U ich nasady zaczynają pojawiać się ciemne odrosty, ponieważ niestety ciężko w dzisiejszych czasach o farbę do włosów. Jego brązowe oczy biją niewinnym, dziecięcym blaskiem, lecz nie daj się zwieść. Nie ocenia się książki po okładce. Jeśli chodzi o jego urodę; bardziej pasuje mu określenie "ładny", aniżeli "przystojny". Ma typowo dziewczęcy urok. Gdy rozmawiasz z nim twarzą w twarz, od razu rzucają ci się w oczy wyraźnie uwydatnione kości policzkowe i mocno zarysowana, duża szczęka. Jest wysoki na około 175 centymetrów. Jednym z jego atutów są duże, kształtne usta.
Charakter| Martyn nie jest zwykłym dzieckiem, na pewno nie do końca normalnym. Skutkiem tego jest to, że jego okres dojrzewania nadszedł stosunkowo późno i niestety pokrył się z okrutną wojną. Zmieniła ona wrażliwego, powoli dojrzewającego chłopca w zagubioną, półdziką istotę, próbującą przetrwać za wszelką cenę. Umiejętności zdobywa poprzez praktykę, nie lubi żmudnych ćwiczeń. Nie skupia się bardzo na zdobywaniu ich, prędzej czy później same do niego przychodzą. Jest bardzo podatny na stres, przez co zdarza mu się panikować w trudnych sytuacjach. Nie jest tchórzem, ale nie rzuca się też w paszczę lwa w akcie swej olbrzymiej odwagi. Mimo wprawy w walczeniu o przeżycie, nadal nie dojrzał do końca. Generalnie nie zaprząta sobie głowy myśleniem o innych, jednak bywają u niego przebłyski litości, czy nawet miłosierdzia. Zmienia się tak szybko jak pogoda. Na co dzień jest żywy, śmiały, wygadany, często posługuje się ironią, bywa uszczypliwy. Jego główną wadą jest to, że bardzo łatwo da się odczytać uczucia i emocje z jego twarzy i gestów. Często wybucha nagłą agresją, a w niektórych przypadkach także niespodziewaną czułością. W głębi duszy brakuje mu stabilizacji, równowagi w życiu. Chciałby mieć kogoś, kto sam będzie na tyle zrównoważony, by mógł ustabilizować także jego.
Historia| Zaraz po skończeniu szkoły średniej wyjechał z rodzinnego kraju na zachód, by studiować na uniwersytecie, jednak niemal w tym samym czasie wybuchła wojna. Oddzielony od rodziny Martyn, dotąd bardzo wrażliwy, przez cały czas jej trwania nie mógł spać w nocy ze strachu o siebie i swoją rodzinę. W końcu nastąpił atak jądrowy. Nie mógł już dowiedzieć się co stało się z jego rodziną – czy przeżyli, czy może zginęli jak większość ludzkości? On sam przetrwał razem z niewielką grupą ludzi, którym udało dostać się do schronu nuklearnego. Siedział tam przez kilka miesięcy razem z zupełnie obcymi ludźmi, którzy mimo tego, że się nie znali, starali się sobie wzajemnie pomagać... do czasu, gdy zabrakło im jedzenia. W zamkniętej społeczności, pozbawionej środków do życia zaczynała szerzyć się anarchia, wrogość i agresja. Pośród kłótni, bójek, zabójstw dokonanych gołymi rękami przez ludzi opętanych chorobami psychicznymi młody Fiodorow doznał stałego uszczerbku na swojej psychice, ale z drugiej strony ze słabego, nieobytego w życiu dzieciaka stał się twardym i silnym przedstawicielem postapokaliptycznego świata. Nie miał pojęcia ile siedział w bunkrze, ale gdy wyszedł na zewnątrz, ujrzał zupełnie inny świat. Od tamtego momentu dotarło do niego, że teraz musi liczyć tylko na siebie.
Rodzina| Kochani rodzice, rodzeństwo, ale ich imiona są już teraz nieistotne.
Partner/ka| Jest wolny.
Orientacja seksualna| Zabawna sprawa. Bi.
Inne|
Rosjanin. Z północy.
Nie należy do najsilniejszych, jednak nadrabia to zwinnością i sprawnością fizyczną.
Jego głos ciężko jest opisać. Trochę wysoki, trochę niski, chrypliwy, ale miły dla ucha – czasem mruczy, czasem skrzeczy, w zależności od sytuacji; niektórzy mówią, że brzmi jak "gówniarz z mutacją". Marty potrafi ponętnie mruczeć, a w chwilach złości drzeć się wysokim, skrzekliwym głosem.



Właściciel: PanieKierowniku

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz