**
Z każdym dniem Reker był w coraz lepszym stanie! Cały czas przy nim siedziałam przez co zaczynał się ze mnie śmiać,że nie mam nic lepszego go do roboty; Śmialiśmy się, żartowaliśmy, opowiadaliśmy sobie dziwne historię i siedzieliśmy razem przez ten cały czas. Siedziałam na jego łóżku i rozmawialiśmy śmiejąc się, gdy nagle zauważyłam kogoś w drzwiach… Reker podążył swoim bystrym wzrokiem w stronę, gdzie się nagle zaczęłam patrzeć. Stałą tam jakaś kobieta z dziewczynką, co mnie zdziwiło! Nie znałam ich… - Kto to? - spytałam się nagle Rekera.
- Moja mama i siostra – odparł, na co się troszkę zdziwiłam!
- Zostawić was samych? -spytałam siego nagle.
- Jakbyś na chwilę mogła… - odparł niepewnie – Tylko ie odchodź daleko!- powiedział od razu na co się uśmiechnęłam.
- Nigdy bym nie zostawiła mojego Romea, jak to powiedział Olivier! - dodałam rozbawiona, po czym wyszłam z sal,, mijając lekko zdziwioną matkę mojego ukochanego, zostawiając Rekera z jego rodziną.
Gdy wyszłam na korytarz, zobaczyłam Dereka, Mike’go, Jackoba i Dava, którzy stali na korytarzu.
-Chłopaki? Co wy tu robicie? - spytałam.
< Reker? Co powie twoja rodzina? xd >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz